
Wiecie co ?
Nudzi mi się...
Tak, właśnie tak.
Nudzę się.
I kicham !
Bez przerwy...
To jest męczące, tudzież irytujące- jak kto woli...
Wg mnie obydwa te przymiotniki są właściwe.
W sumie, po co komu kichanie ?
Żeby się popluć ?
Bądź usmarkać ?
Jak to czasem niektórym się zdarza ?
Ja dość często robię głupie miny, chociaż staram się nad tym panować ostatnio...
Tak samo z głośnością kichania..
Nee potrafię cicho kichać.
Ale to zazwyczaj faceci głośno kichają!
A może mój mózg w większej ilości procent jest mózgiem męski ??
Bo mózg dzieli się na męski i żeński....
No ale nic...
Ale wracając do tematu nudy.
Dlaczego mi się nudzi ?
Umm..
Może dlatego, że jest prawie 23 a ja o 6 rano wstaję ?
I nie mogę usnąć ?
Zapewne tak.
W sensie, że nie mogę zasnąć, bo na następny dzień muszę wcześnie wstać.
Zazwyczaj tak mam.
A potem łażę zła marudzę, bo jestem niewyspana....
A teraz zamiast spać to leże i się nudzę.
No i kicham.
A to trochę zabija nudę.
Za to wprowadza złość i ból.
Bo już mnie cały brzuch przez to kichanie boli.
A jak boli to nie mogę zasnąć...
I tak błędne koło się zamyka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz