czwartek, 26 listopada 2009

"Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr..."



„Mów mi szeptem, tylko szeptem...

Mów mi szeptem, tylko szeptem..."



I don't need You... !!




Trele morele...


Stwarzam pozory oszukując się...
Każdego ranka maluję na twarzy te same maski...
Przez które nie przezierają się żadne uczucia wyższe...
Z obawy przed pustką gram...
Dopiero w nocy jestem "czysta" gdy mam czas na zadumę...

Nie zawsze tego chcę, ale myśli podobnie jak kaszel najbardziej męczą nocą...

A wtedy widzę -nie zawsze klarownie- jak jest,
a jak być powinno...
Szukam przyczyny tych rozbieżności...

Lecz wtedy nastaje świt,
który podżegapodświadomość do ponownego stworzenia maski szczęśliwej dziewczyny,
która ze strachu przed rzeczywistością nie stawia oporu...




Lecz mój usmiech sie juz wypala...


Brak komentarzy: