poniedziałek, 27 września 2010

Zawsze żywa...


odłamałam gałąź miłości

umarłą pochowałam w ziemi

i spójrz

mój ogród rozkwitł

nie można zabić miłości

jeśli ją w ziemi pogrzebiesz
odrasta

jeśli w powietrze rzucisz
liścieje skrzydłami

jeśli w wodę
skrzelą błyska

jeśli w noc
świeci


więc ją pogrzebać chciałam w moim sercu
ale serce miłości mojej było domem

moje serce otwarło swoje drzwi sercowe
i rozdzwoniło śpiewem swoje sercowe ściany
moje serce tańczyło na wierzchołkach palców

więc pogrzebałam moją miłość w głowie

i pytali ludzie

dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt

chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością

pytają ludzie czyim jestem więźniem


Poświatowska Halina

Brak komentarzy: