piątek, 27 czerwca 2008

Przyjaźń się nie kończy... Przyjaźń usycha...



Na szybie pierwsze krople i kilka srebrnych stróg,
To deszczowy tak cichy stuk.
Krzesło, lampa stół i cztery ściany ponure, smutne są.
Na płacz już im się zbiera, Na płacz cichutki bo...

Kiedy tracisz przyjaciela, płacze świat,
Gdy przyjaciel nagle tak rozmowę z Tobą zrywa.
Smutna robi się niedziela, więdnie kwiat,
Stare wino traci smak...
Też było tak...

Za szybą smutno, szaro.
Nie widać świata przez, przez korowód deszczowych łez.
Myśl do myśli się nie klei, chleb spada masłem w dół.
Najmniejsza skra nadzieii nie świta w takim dniu.
Żadna myśl do myśli się nie klei, chleb spada masłem w dół.
Nie świta skra nadzieii w takim dniu...

Jest przecież jakieś jutro, co zaskoczyć może nas
I wnet za szybą smutną nadzieii błyśnie blask.
Nadziei, co nie zgasła i powtarza ciągle w głos,
Że wzejdzie dla mnie gwiazda, co zły odmieni los.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz