czwartek, 7 sierpnia 2008

Zmiany...

Za pewien czas,
gdy któreś z nas,
odejdzie, zapomni, zatrzaśnie.
Zaczną się złe godziny mdłe,
Znikniemy sobie we mgle.
Za pewien czas,
gdy któreś z nas,
odejdzie, odfrunie, odpłynie.
Skończy się w nas zielony czas,
i zmatowieje ten blask.

A na razie fruwają motyle,
tyle tego tamtego też tyle.
A na razie wierzymy w baśnie,
i jaśniej, i jaśniej.
A na razie kołyszą nas noce,
a na razie kołyszą nas dni.
Choć już życia psia mać popołudnie,
jest cudnie, jest cudnie.

Za pewien czas,
gdy któreś z nas,
odejdzie, zapomni, zatrzaśnie.
Zaczną się złe godziny mdłe,
Znikniemy sobie we mgle.
Za pewien czas gdy któreś z nas,
zawinie do portu ciemnego.
Zaczną się łzy, lamenty, żal,
i zakróluje zła dal.


[ Maryla Rodowicz- Jest cudnie ]




Dawno mnie tu nie było...
W ogóle blog był zawieszony...

Dużo się zmieniło...
Wiele się skończyło...
Mnóstwo złych wiadomości...
Nieszczerych zagrań...
Od groma łez i smutków...
Ale takie jest życie...

W niedziele wróciłam znad morza...
Dwa tygodnie błogiego opierdzielania się...
Słońce i morze...
Ciepła woda...
I wyblaknięte koraliki...
Oraz rozpuknięta bateria w telefonie... Za dużo na słońcu leżał telefon i się rozpukła... ;/
I dużo chodzenia...
I muszle...
I bursztynki...
I zdrapany czerwony lakier...
I nadciągnięty mięsień..
I wybity palec...
I schodząca skóra...
I wszystkiego po trochu...
I smutku..
I łez...
I wspomnień...
I radości...
I strach...

Coś się skończyło...
Może coś nowego się zacznie ?...
Tego nie wiem...
To pokaże czas...


Było źle...
Teraz może będzie lepiej...

:(





[ * ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz