
Kłamstwem za kłamstwem budowałeś mój świat
Tak wiele miałeś mi dać
Tyle obietnic składałeś
Lecz jedynie czas nasz zmarnowałeś
Dawałam ci miłość i wiarę
Zabliźniałam twe blizny stare
Miałeś mnie już zawsze kochać
A ja już miałam nigdy nie szlochać
Ale ty okazałeś się zimnym draniem
Wcale mnie nie kochałeś
Jedynie o swe interesy dbałeś
Gdy twe słowa okazały się smętne
Zrujnowały me życie piękne
Jednak wszystko ci wybaczę
Choć przez ciebie moje serce płacze
To ty będziesz tego żałował
I sam przez ocean ludzi dryfował
Świat jest pełen złych emocji
Nie ma tutaj życiowych promocji
Gdy ci się noga podwinie
Nie będzie happy end’u jak w kinie
Tu prawo dżungli obowiązuje
I jak żyć rozkazuje
Brak tu miejsca na uczucia wyższe
Szybko trzeba brać oddechy płytsze
Nie dać się ludziom wygryźć
Trzeba wargę przygryźć
I walczyć o swoje
By nie popaść w paranoje
Młahahaha xD
w końcu coś zrozumiałam ;]
że mam cię w dupie ! :D
co się będę przejmowała ?
pff...
jakby było czym
są inni ;]
- jak torebka albo buty...
bez torebki da się żyć, a chodzenie na bosaka jest zdrowe.
hah ot co. ;] xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz