piątek, 18 grudnia 2009

- jak torebka alboo buty...




Kłamstwem za kłamstwem budowałeś mój świat

Tak wiele miałeś mi dać

Tyle obietnic składałeś

Lecz jedynie czas nasz zmarnowałeś

Dawałam ci miłość i wiarę

Zabliźniałam twe blizny stare

Miałeś mnie już zawsze kochać

A ja już miałam nigdy nie szlochać

Ale ty okazałeś się zimnym draniem

Wcale mnie nie kochałeś

Jedynie o swe interesy dbałeś

Gdy twe słowa okazały się smętne

Zrujnowały me życie piękne

Jednak wszystko ci wybaczę

Choć przez ciebie moje serce płacze

To ty będziesz tego żałował

I sam przez ocean ludzi dryfował

Świat jest pełen złych emocji

Nie ma tutaj życiowych promocji

Gdy ci się noga podwinie

Nie będzie happy end’u jak w kinie

Tu prawo dżungli obowiązuje

I jak żyć rozkazuje

Brak tu miejsca na uczucia wyższe

Szybko trzeba brać oddechy płytsze

Nie dać się ludziom wygryźć

Trzeba wargę przygryźć

I walczyć o swoje

By nie popaść w paranoje




Młahahaha xD

w końcu coś zrozumiałam ;]


że mam cię w dupie ! :D
co się będę przejmowała ?


pff...

jakby było czym
są inni ;]



- jak torebka albo buty...


bez torebki da się żyć, a chodzenie na bosaka jest zdrowe.


hah ot co. ;] xD


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz