
To koniec!
Nie ma już nas
Jesteś już tylko Ty i jestem już tylko ja...
Czemu to nas spotkało?
Może dlatego, że nie chciałam już w tym tkwić?
Może Tobie się coś nie spodobało?
Może ja coś powiedziałam...
Może Ty...
Los tak chciał i tak się stało!
Wszystko odeszło
Ten czas, te chwile
Te słowa pełne miłości...
Miłości, która nas łączyła
W którą wierzyliśmy tak bardzo
Ale wszystko odeszło!
Wszystko...
Przez kogo?
Co źle zrobiliśmy?
Czemu tak się stało?
Nie wiem...
Ale nie wierzę, że to kiedyś naprawimy...
Zakończyłam coś pięknego,
dmuchnęłam świeczki płomień.
Powiedzieć "przepraszam" chciałam, ale nie umiałam.
Jest tak jak mówiłam...
Po prawie miesiącu dotarło do mnie to, że nee jesteśmy razem...
Że to koniec,
koniec wszystkiego,
koniec nas....
Już nic nee ma...
I nee będzie...
No ale cóż...
Jest złota zasada :
KAŻDY ZWIĄZEK SIE ROZPADA GDY KTOŚ TRZECI SIE WPIERDALA....
Gdy ktoś udaje " dobrą wróżkę "... A jest dwulicowy...
Powtarza wszystko co sie usłyszało... Do tego w mocno zmienionej formie....
Nee ma co okrywać... Mam wielki żal do tej osoby... Przyjaciółka od siedmiu boleści...
Nee wiem jaki miała w tym cel... Ale na pewno nee pomogła...
Owszem jest to też wina Maćka, że jej słuchał..
Jak to on sam uznał " ostatnio bardziej jej wierzył niż mnie..."
No i wyszło, miał pretensje że sie rzekomo z Hubertem spotykam..
Kolesia widziałam ze 2 lata temu...
Ale wyznaniem, że jej wierzył a mnie nie, po prostu przekreślił jakiekolwiek szanse na to abyśmy mogli być jesce razem..
Bo podstawą KAŻDEGO związku jest zaufanie...
No ale widać nee każdy o tym wie....
Niestety :(...
dmuchnęłam świeczki płomień.
Powiedzieć "przepraszam" chciałam, ale nie umiałam.
Jest tak jak mówiłam...
Po prawie miesiącu dotarło do mnie to, że nee jesteśmy razem...
Że to koniec,
koniec wszystkiego,
koniec nas....
Już nic nee ma...
I nee będzie...
No ale cóż...
Jest złota zasada :
KAŻDY ZWIĄZEK SIE ROZPADA GDY KTOŚ TRZECI SIE WPIERDALA....
Gdy ktoś udaje " dobrą wróżkę "... A jest dwulicowy...
Powtarza wszystko co sie usłyszało... Do tego w mocno zmienionej formie....
Nee ma co okrywać... Mam wielki żal do tej osoby... Przyjaciółka od siedmiu boleści...
Nee wiem jaki miała w tym cel... Ale na pewno nee pomogła...
Owszem jest to też wina Maćka, że jej słuchał..
Jak to on sam uznał " ostatnio bardziej jej wierzył niż mnie..."
No i wyszło, miał pretensje że sie rzekomo z Hubertem spotykam..
Kolesia widziałam ze 2 lata temu...
Ale wyznaniem, że jej wierzył a mnie nie, po prostu przekreślił jakiekolwiek szanse na to abyśmy mogli być jesce razem..
Bo podstawą KAŻDEGO związku jest zaufanie...
No ale widać nee każdy o tym wie....
Niestety :(...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz