czwartek, 23 sierpnia 2007


Choć mam wszystkie skarby świata,

choć nie oddziela mnie od życia żelazna krata,

i choć nadal mam wspomnień bez liku,

a me serce otwarte wciąż leży na stoliku ,

jestem smutna jak jesienne pory,

już nie bawią mnie żadne amory,

z każdym dniem jedna łza spada z mego oka,

a me serce jest jak piskliwa sroka,

niby piękna i rwie się do życia,

choć naprawdę jest jak polisa bez pokrycia,

zabawne stwierdzenie że "już się nie zmienię",

a przecież miłość, wiara, nadzieja i wola walki

są mym odwiecznym pragnieniem...



Założyłam bloga, napisałam jedną notkę i koniec... Może teraz uda mi się mniej więcej regularnie pisać ;p.

Ehh... Ciągle mi smutno :( Jak szlajam się z przyjaciółmi po dworze wszystko jest ok...
Ale gdy przychodzi wieczór i jest cicho bądź gdy wracam do domu dobry humor pryska niczym bańka mydlana... Dziś Bartek spytał się dlaczego zamulam... No właśnie... Dlaczego?? Chyba nikt nee zna odpowiedzi na to pytanie :( Niestety.... Nee wiem dlaczego tak się dzieje...
Taka jestem... Albo zaczynam wariować....


Brak komentarzy: