wtorek, 11 marca 2008

Bierzmowanko :)



Dziś bierzmowanko :)

Imię jakie wybrałam to LAURA :)

Rano spanikowałam że zostanę zapytana, zresztą, wszyscy byli spękani, że biskup będzie pytał ale jakoś nee stresował nas zbytnio ;D
Proboszcz ma nam kupić cukierki po bierzmowaniu xD

Wbrew pozorom wcale tak zimno nee było :) wręcz przeciwnie no ale cóż się dziwić, każdy wydzielał 3razy więcej ciepła niż normalnie xD.

Moim świadkiem oczywiście była Paulinka :).

Wszystko tak mniej więcej sie udało.
Może trochę mniej, tzn nasz śpiew tylko w ok 60% udany i tak w połowie (przed sakramentem) padło nagłośnienie, ale księża sobie poradzili i działało ;d.
Msza skończyła sie przed 19, nawet szybko :).

Jak tak stałam na tej mszy i zaczęłam myśleć to jakoś tak mi się smutno zrobiło...
Bo to było pół roku przygotowań, a ostatni miesiąc, co drugi dzień spotkania.
Owszem, stało sie po 3 godz w kościele, ale było fajnie i śmiesznie.
Ks. Andrzej zawsze nas rozśmieszył ;p.

A teraz? Nee będzie już tego, nee będzie wymówki że nee ma sie pracy domowej bo było spotkanie xD.
Bo co jak co ale sie człowiek do tego przyzwyczaił ;d.

No i przede wszystkim już nee bd sie codziennie widziała z Rudziaczkiem xD

Tak w ogóle to dzięki Ci Piotrek, ze sie zgodziłeś zabezpieczać tą msze :) ;*.

1 komentarz:

Piotr Miernecki pisze...

Poniedziałkowy romantyczny wieczór trwał tylko 4h :P nie martw się będziemy się widzieć ok 3-4 razy w tygodniu + jakieś okolicznościowe :P a za msze to się jeszcze rozliczymy :D