
Świnka morska pochodzi z Ameryki Południowej, początkowo występowała na terenach Peru, Brazylii i Paragwaju. Została udomowiona przez Inków i rozprzestrzeniona na znaczną część Ameryki Południowej. Do Europy przybyła wraz z pierwszymi odkrywcami i stała się często hodowanym zwierzęciem domowym. W Ameryce Południowej mięso świnki morskiej stanowi przysmak, pieczone świnki podawane są w restauracjach.
Świnka morska, niegdyś popularne zwierzę laboratoryjne, wykorzystywane w badaniach naukowych, obecnie zastępowana jest przez myszy i szczury, które szybciej się rozmnażają.
- Długość ciała: 22-35 cm
- Długość ogona: brak ogona
- Ciężar: około 700 gramów (są wyjątki 1400 g)
Zwierzęta występują w trzech rodzajach futra: gładkowłose, długowłose i rozetka, czasem wyodrębnia się także odmianę peruwiańską (tj. długie włosy, częściowo rozetka). Istnieje wiele odmian barwnych - w stanie dzikim gryzonie te mają umaszczenie szare lub brunatne, natomiast osobniki hodowlane mają futro plamiste - w plamy czarne, białe, czerwono-żółte (rude), brązowe. Występują także osobniki hodowlane jednobarwne, jednak głównie długowłose.
Świnka morska dobrze kopie, ale prowadzi naziemny tryb życia; nie potrafi się wspinać na drzewa. Żyje w koloniach, jest aktywna w dzień i w nocy. Okresy wzmożonej aktywności to świt i zmierzch, ze względu na najmniejsze zagrożenie ze strony drapieżników. Świnka morska to roślinożerca. Podobnie jak niektóre inne gryzonie może obywać się bez wody (potrzebne płyny czerpie wówczas ze spożywanych owoców itp.).
Czas trwania ciąży to 60-70 dni, na jeden miot przypada 2-3 młodych. Młode osobniki są wcześnie samodzielne i mogą się odżywiać pokarmem stałym już pierwszego dnia życia. Dojrzałość płciową wcześniej osiągają samice, a samce w wieku około 2-3 miesięcy. Żyją około 6-8 lat.

To jest moja świnka morska..
Tzn. była... Nee żyje od 4 lat :( dziś właśnie jest 4 rocznica...
Miał (bo to był On- Ferduś) około 8 lat. U mnie w domu był 5 lat.
Wzięliśmy Go od znajomego taty, ponieważ tamten miał małego syna i zwierzątko przeżywało katorgi.
Zmarł najprawdopodobniej z powodu choroby.
Jakieś 3 dni wcześniej zachorował, brał antybiotyk. Nawet mu sie polepszało...
Ale dzień wcześniej -3 listopada- były myte okna w kuchni, gdzie Ferduś przebywał.
Tata zapomniał Go wynieść...Nee to że go obwiniam czy coś, ale na pewno to też miało wpływ na stan zdrowia, który sie momentalnie pogorszył...
No i w nocy odszedł :((...
Może sie wam wydawać
"wielkie mi co, świnka morska... Zwykły zwierzak..."
Niby tak, ale On był nee zwykły..
On i Kajtuś, mój pies. Jeden i drugi - akrobaci jakich mało...
Gdy Ferduś był za długo w klatce, która była zamknięta, Kajtuś po prostu podnosił mu kratke, żeby mógł wyjsć.
A gdy za długo był na "wolności" to był zaganiany z powrotem do swego mieszkanka. Można by jesce długo pisać takich historyjek...
Ale nee ma co sie rozpisywać, bo zapewne i tak nikt tego nee przeczyta :((...