czwartek, 27 listopada 2008

Zenit <3


Zenit XP jest lustrzanką małoobrazkową z wymiennymi obiektywami na gwint M42. Podobnie jak wcześniejsze modele Zenitów, ma korpus metalowy. Pomiar światła odbywa się przez obiektyw.

Aparat, produkowany od 1983 roku, jest odmianą modelu TTL - różnica polegała na zastosowaniu diod w wizjerze, zamiast wskazówki światłomierza.

Jest to o tyle wygodniejsze, że po przymknięciu przysłony diody są bardziej widoczne, niż wskazówka w TTL-u. XP jest wersją eksportową bliźniaczego modelu Zenita SD (XP - export, SD – „swietodiodnyj”).

Jest to jeden z ciekawszych, bardziej udanych, popularnych modeli Zenita.

Powstało wprawdzie kilka lepszych Zenitów, z migawką metalową i szerszym zakresem czasów ekspozycji, ale były to krótkie serie i trudno je spotkać na rynku wtórnym.

Późniejsze „Zenki” natomiast miały już korpusy plastikowe i według wielu opinii były wykonane z gorszych materiałów.

Przewagą nad innymi lustrzankami M42 jest prosta budowa (dzięki temu niewiele rzeczy może się zepsuć) i niska cena.

Nie jest problemem znalezienie egzemplarza w bardzo dobrym stanie.

Do plusów zaliczyć też można brak automatyki i elektroniki, baterie – popularne „pastylki” - zasilają tylko światłomierz.

Za słabe strony często uważa się wąski zakres czasów, synchronizację z lampą błyskową przy dość długim czasie 1/30 sekundy, oraz migawkę płócienną, która jest chyba najbardziej podatnym na uszkodzenia elementem tego aparatu.

Wadą jest też marny licznik zdjęć – łatwo go przez nieuwagę przestawić.

Wizjer obejmuje tylko około 65-70% faktycznego kadru, ale łatwo się do tego przyzwyczaić.

Wymiary (mm): 136 x 100 x 93
Waga (kg): 0,95
Standardowy obiektyw: Helios 44M/MC Helios 44M 2/58mm
Migawka: płócienna, o przebiegu poziomym
Zakres czasów ekspozycji: 1/500, 1/250, 1/125, 1/60, 1/30, B
Synchronizacja z lampą błyskową: 1/30
Zakres czułości filmów (ISO/ASA): 16 - 500
Ustawianie ostrości: mikroraster
Światłomierz: TTL, fotorezystor CdS
Gniazdo statywu: 1/4”






Mój kochanek :*
:* :)


I jest starszy ode mnie o jakieś 10 latek xD

Ale i tak go kocham xDD


sobota, 22 listopada 2008

" Snow is fallin', all around me... "

Śnieg – opad atmosferyczny w postaci kryształków lodu o kształtach głównie sześcioramiennych gwiazdek, łączących się w płatki śniegu. Po opadnięciu na ziemię tworzy porowatą pokrywę śnieżną o niewielkiej gęstości także zwaną śniegiem.


Bo ja kocham śnieg !

I aparat ! xD

I zdjęcia !

I tory kocham...

Szczególnie ośnieżone..

I Mariolę !

I nasze pomysły !

lol xD

Ale nie lubię zdjęć w okularach...

W ogóle nie lubię okularów..




Tak.

Bo spadł prawie pierwszy śnieg w tym roku.

Rzekomo już jakiś był.

Ale dla mnie nie.

Ja się w nim nie paprałam.

Więc ten jest dla mnie pierwszy.

I żaden inny.

Ale zaraz go nie będzie.

Bo stopnieje.

I potem padnie następny, ale też stopnieje.

I potem kolejny padnie i również przemieni się w stan ciekły.

I tak w kółko.

Aż do wiosny, gdzie stopi się ostatni śnieżek, i będzie happs, bo to WiosenQQQQ.

A jak WiosenQQQQ to nee ma innej opcji !

A potem lato. Ciepłe i zajebiste lato.

Tak !

Będzie zajebiste !

Czy się to komu podoba czy nie !

Ja tak mówię i tak ma być !

Ale wracając do tematu.

Po lecie będzie jesień, śliczna, kolorowa, z liśćmi.

A jak ona się skończy to będzie znowu zima, i śnieg !

I kolejne głupie zabawy xD



I ja wiem, że to zdjęcie nie jest związane ze śniegiem, ale jest związane z torami !

A dokładnie z przystankiem KIELCE-CZARNÓW.

I ja się kciałam poskarżyć, że ukradli tablicę !

I teraz już nie wiadomo, że to KIELCE-CZARNÓW !

I buu :(


Wracając do tematu.

Jak już mówiłam dziś, tzn. wczoraj spadł pierwszy śnieg, i się w nim babrałam.

I aparat też był.

A nawet dwa.

Ale nie wiem czy z drugiego będą zdjątka...

Bo to analogowa lustrzanka...

I nie wiem czy film się nie zerwał xD

Bo to rzekomo był film 36 zdjęć, a nie mogę ich wyrobić od lipca xDD

Więc tak nie fajnie ^^


Ale co do dzisiaj,

To z Pszó.

68 zdjęć

(dlaczego nie 69 ? xD)

Głównie autorstwa Marioli, bo ja się bawiłam tym drugim.


Analog jest cięższy.

I coś w sobie ma.

Lubię go, aczkolwiek wolałabym cyfrówkę.

Z takim bym się przynajmniej nie musiała martwić o to, czy przypadkiem nie zerwałam filmu xD


Mam głupie wrażenie, że troszkę zboczyłam z myśli przewodniej ;]



Ogólnie rozchodzi się o to, że

my+aparat+śnieg=niebezpieczeństwo

dla psychiki obserwatora.

Bo podrzucanie śniegu do góry i robienie zdjęć nie jest normalne.

xD

Ani lepienie banana.

Bo miał być bałwan.

Ale banana szybciej xD

A bałwanka kiedy indziej :)

Koniecznie !

Chociaż, ja mam bałwanka w domu jak wrócę z psiaczkiem ze spaceru ;)

Bo on jest oblepiony śniegiem xD


piątek, 21 listopada 2008

"Gdy Twoje marzenia obrócą się w pył zbierz je odkurzaczem..."


Przez otwarte drzwi wpadają dni
Których nigdy nie zapomnimy
Przez otwarte okiennice wpadają chwile
Których już nigdy nie zobaczymy
Jak motyle lecą w barwnym tańcu nad naszymi głowami
Jak lalka z dzieciństwa zapomniana leżą między kocami
Jeśli do serca się wkradną, na milszy odcień kolor świata się zmieni
Lecz nie zawładną umysłem nawet gdybyśmy chcieli
Z rozbitych pucharów sklejają świat od nowa
Lecz gdy tylko jeden kawałek się schowa
Wszystkie ich prace na marne idą
Bo świat niekompletny ludzie wyszydzą
A one te dobre wspomnienia
Wracają do głowy jak senne marzenia
Nie wymienisz ich, nie odrzucisz
Za żadne pieniądze ich nie wykupisz
One są tylko twoje własne
Tylko w swej głowie je zatrzaśniesz
Czasem wracają gdy nie powinny znam ten ból
Ale to tylko jedna z ich najważniejszych ról







A historia lubi się powtarzać...
( starożytność jest a fee !! )
Owszem, ale ja się odcinam od przeszłości !
Definitywnie zapominam o tym co było !
Zapominam o tym co się wydarzyło !
Teraz jest teraz i liczy się tylko to co jest teraz !
(tiaaa... a masło maślane jest dobrą rzeczą ! A to wszystko na skutek gwałtownego rozwoju dorożkarstwa w Wietnamie ! xD )

I 5 z chemii !
I jest git ! ;D
NIe licząc focha, jtórego złapałam na profesorke.. ! xD
Bo ja inna jestem i chciałam odpowiadać !
Już któryś raz !
I któryś raz zostałam, że tak to nazwę, olana xD
Lol xD

Wiem, pierdolca mam xD

A cyklopy, się znaczy cyklony są niebezpieczne, ot co ! ;D

A baciacia (nie bachata ! baciacia xDD) jest, hmm...
Ciekawa, taka eee bliska ?;D
Tak, bliska, to dobre określenie :)
Nawet bardzo bliska ;)
Szczególnie w niektórych momentach ^^





I ogólnie dużo się dzieje !
I będę mieć zmarszczki !
Bo dużo się śmieję :)
Tak !
Bo ja mam pierdolca z powikłaniami ! xD
I moje zdjęcia są patologiczne xD
Haha xD

I mnie noga boli :(


A ta notka jest o Łukaszu..
Bo chciał, żeby była o nim ! xD
No to jest ;D

Lol xD

A jutro będzie porażka życia xDD


sobota, 15 listopada 2008

Marzenia niespełnione...


Żegnaj więc, rezygnuję i poddaję się
Zostawiam też słodkie moje sny
Ostatni raz tu w ogrodzie naszym się spowiadam
Z miłości mej podeptanym łzom i kwiatom


Ja kochałam ciebie tak
Tak jak byś Bogiem był
Ale nawet w moich snach
Nie mogłeś ze mną być
Niebo, ziemia ja i ty
Na świata dwóch krańcach
Żeby bliżej ciebie być
Stawałam na palcach

Dziwny ten czas, podstępnie miłość nam zabiera
Sprawia, że jest, potem nie ma jej cienia
Ja wiem, ten ból odejdzie sam wtedy
W ogrodzie mym znów zakwitną kwiaty


Ja kochałam ciebie tak
Tak jak byś Bogiem był
Teraz we mnie wiary brak
I nie wiem co zrobię z tym
Kiedy widzę ciebie znów
To chce mi się płakać
Żeby bliżej ciebie być
Znów stanę na palcach


Dziś byłby 2lata...

Byłby =(...

wtorek, 4 listopada 2008

Wspomnienia...


Ech.. Taa... Mariola...
Bo się wspomina...
Bo ja głupia jestem.. xD

A geneza tej przyjaźni.. ?

Hmm.. Zaczęło się dość nieciekawie, ale to się pominie...
Napisze tyle że to było dawno- jako kilku letnie gówniary..
Ona była po jednej stronie, ja po drugiej...
Przez jakieś 2-3 lata tak było...

Potem spotkałyśmy się- nieświadome tego- w SP 25 w klasie IVd.
Siadamy razem, po paru dniach orientuję się, że to nie było nasze pierwsze spotkanie.
Siedzimy razem przez pare miesięcy, potem każda siada z kim innym.
Rok mija z kilkoma ciekawymi wydarzeniami, jeśli chodzi o nas.

V-ta klasa.
Nasze stosunki poprawiają się.
Siedzimy w pobliżu siebie, są zrzuty.

Klasa VI-ta.
Coraz częściej się spotykamy, gramy w parze w "KENTA"
(taaa.. jak se dzieci w podstawówce umilają czas na przerwach xD).

Potem zapisy do gimnazjum.
Jesteśmy razem w Ih. Na drugi dzień przenosimy się do Id
(zły wybór, ojj zły xDDD).
Wszystko robimy razem.
Wariujemy i utrwalamy ludzi w przekonaniu, że jesteśmy idiotkami.
Stwarzamy swój własny świat.
Tak do końca III gimnazjum.

A teraz ?

Teraz jest inaczej.
Są ci " inni ", ci "lepsi"...

poniedziałek, 3 listopada 2008

Pamięć...



Przypadkowo, kątem oka zauważyłam jakiś ruch,
twój boski profil, sylwetka smukła, postać prawdziwa,
podbiegam do okna, by choć musnąć Twą dłoń
a to przeciąg firankę do tańca porywa.

I znowu powróciło to dziwne pragnienie,
że kiedyś, jak Ty w głuchą noc polecę,
nos do szyby przystawiam i tęsknię,
wiatr złowieszczy ostatnią zgasił świecę.

I dalej będę mówić, żeś Ty Prometeuszem,
bo przecież dałeś ogień tysiącom serc.
Moje nadal swoim rytmem smutnym bije
a grudniowy, zimny wieczór nie przeraża już mnie.

Już nie płaczę, gdy przychodzę na cmentarze,
przestał boleć każdy zapalany znicz,
ale mała cząstka Ciebie, czysta łza, iskierka ciepła,
gdzieś głęboko, na dnie duszy, będzie się już zawsze tlić.





Powiedz mi, co to znaczy umierać,
Zostawić po sobie wspomnienia?
Powiedz, jak to jest być niewidzialnym,
nieżywym, niepostrzegalnym?
Powiedz mi, jak to jest przy kimś stać
i szeptać, i cichą melodię do ucha grać.
Powiedz mi, jak to jest widzieć łzy
i zbierać na grobie fioletowe bzy.
I powiedz mi: kiedy, jak i gdzie,
znaleźć się, by odnaleźć Cię?

A ja Ci powiem, co znaczy tracić,
Stracony czas próbować naprawić.
A ja Ci powiem, jak to jest być żywym
I pogłębiać swój oddech tęskliwy.
A ja Ci powiem, jak to jest słyszeć Twój głos
i widzieć Cię w snach, co noc.
A ja Ci powiem, jak to jest się winić,
i tęsknić, i wracać, i płakać.
A ja Ci powiem, jak to jest mówić do Ciebie
i wciąż wierzyć, że teraz jesteś w Niebie.