piątek, 28 września 2007

Sesyjkaaa xDD




to zdjęcie najbardziej mi się podoba... ;P z racji tego iż ja na nim jestem xDD heh. zrzut ;P ale fajne jest... ;P a w ogóle to od tyłka strony zaczęłam, bo nie powiedziałam skąd to zdjęcie ;P

a więc tak... [wiem, wiem, nee zaczyna się zdania od 'a więc'. Zaczynamy od nowa...]


To było tak... Pewnego sobotniego wieczoru, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami [czyt. na Ślichowicach] w pięknym kryształowym zamku [czyt. w moim domQ xD] spotkały się dwa błazny xDD Mariola i Karola xD z początku gadały, a raczej jedna sie śmiała głośniej od drugiej ;D a później zwróciłam uwagę na aparat... och, cudowne to urządzenie spowodowało takie dziury w naszej sferze umysłowej, że można by ją teraz porównać do stanu polskich dróg ;D zaczęła się sesja... zdjęcie po zdjęciu... coraz głupsze pomysły... coraz głośniejszy śmiech... aż się dziwię, że sąsiedzi nie dzwonili po psychiatrów ;D zabawy było co nie miara, ale w pewnym momencie, stwierdziwszy iż Mariola musi iść do domu, przerwałyśmy ta miłą atmosferę... ;P ale nee nee nee, nee poszła tak szybko... ;P przecież musiała jeszcze zawiązać buty xDD kolejne 10 minut spędzonych w przedpokoju xDD bosssko ;D wychodząc wpadła na mojego tate... ale to się przemilczy ;D nawet się nie zdziwił jak ją zobaczył ;P kończę, bo się za bardzo rozpisałam... xDD na koniec daję wspólne zdjęcie, mnie i Marioli ;D





P.S. treść noty zerżnięta od Marioli xDD (http://pszola.blogspot.com/)


Kocham Cię ;*

poniedziałek, 24 września 2007

Haha



Ajj co sie będę rozpisywać..
Mam po prostu zaje***** humor xD.
Uznałam (już nawet o tym chyba pisałam ;p) że zaczynam ciągle cieszyć mordę xD
biorę przykład z Bartka, który siedzi i sie cieszy xD
Od tej chwili ja tez tak będę robić xD
Koniec smutania!
Koniec doła!
Mój dół jest zasypany i zalany betonem i posadzona jest sztuczna trawka i na jego miejscu jest tęcza z garnkiem złota i czterolistną koniczyną i tym skrzatem xDD!
Wiem jestem bossska xD
Ehh... Szczęśliwa jestem :)...
Heh ;]

Kocham Was wszystkich ;*
nawet te klamki xD

najbardziej kocham mojego Miśka!!!!

Kocham Cię Maciuś ;* ;* ;*

niedziela, 23 września 2007

Zapal świeczke.... [*]



Na kiepskich zdjęciach okruchy dawnych dni
Czyjaś twarz zapomniana twarz
W pamięci zakamarkach wciąż rozbrzmiewa śmiech
Czyjaś twarz zapamiętana
Mijają dni ludzie natury
Wciąż nowych masz przyjaciół starych przykrył kurz
Dziewczyny ciągle piękne lecz w pamięci tkwi
Ten pierwszy dzień najgorętszych z dni

Zapal świeczkę za tych których zabrał los
Zapal świeczkę w oknie
Zapal świeczkę za tych których zabrał los
Światło w oknie

Ludzi dobrych i złych wciąż przynosi wiatr
Ludzi dobrych i złych wciąż zabiera mgła
I tylko ty masz tą niezwykłą moc
By zatrzymać ich by dać wieczność im
Pomyśl choć przez chwilę podaruj uśmiech swój
Tym których napotkałeś na jawie i wśród snów
A może ktoś skazany na samotność
Ogrzeje się twym ciepłem zapomni o kłopotach

(Zapal Świeczkę-Dżem)



Świętokrzyska policja wyjaśnia okoliczności, w jakich w nocy z piątku na sobotę - po meczu piłkarskim Kolporter Korona Kielce-Legia Warszawa - zginął 22-letni kielczanin, a drugi został ranny - poinformowała rzeczniczka komendanta wojewódzkiego Karolina Stachura.

Tuż przed północą w sobotę, przy al. Solidarności w Kielcach doszło prawdopodobnie do bójki młodych mężczyzn, w czasie której 22-letni kielczanin został ugodzony ostrym narzędziem. Jednocześnie do stojącego na pobliskim skrzyżowaniu ulic auta podbiegł nieznany mężczyzna, który przez otwarte okno zadał kilka uderzeń ostrym narzędziem siedzącemu w samochodzie 22-latkowi. Ranny pasażer samochodu po przewiezieniu do szpitala zmarł - powiedziała PAP rzeczniczka.

Nowe informacje dotyczące całej sprawy podaje świętokrzyskie "Echo Dnia". Zdaniem tej gazety, śmiertelnie ugodzony nożem kibic był odpowiedzialny za doping na stadionie Korony. Z informacji gazety wynika, że sprawcami byli pseudokibice krakowskiej Wisły, którzy przyjechali dwoma samochodami do Kielc. Wszystko wskazuje na to, że osoba ta nie była przypadkową ofiarą. Zasztyletowany młody mężczyzna był znany w środowisku kieleckich kibiców. Jeździł na mecze wyjazdowe i czynnie uczestniczył w życiu kibicowskim na stadionie Korony.

W wyniku interwencji policji, zatrzymanych zostało kilka osób, które prawdopodobnie uczestniczyły w tych zdarzeniach. Z powodu swojej nietrzeźwości nie były one jeszcze przesłuchiwane.

Osoby, które były świadkami nocnych zdarzeń, proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji - apelują prowadzący śledztwo.


(informacje z portalu wp.pl)


Co tu dużo mówić?
Pseudokibiców nee powinno sie wpuszczać na stadiony... :(

Zmarły chłopak został ugodzony w tętnicę podobojczykową. Nee wiem czy zmarł w szpitalu czy w drodze... Drugi leży w szpitalu na Czerwonej Górze.
Te informacje są sprawdzone, 22latka przywieźli do szpitala, w którym pracuje moja mama...

[*]
[*][*]

piątek, 21 września 2007

Hmm xD

Wiecie co powiem??
Że mam w dupie, koniec zamuły!!
Od dziś chce mieć dobry humor i FAZEEE, a nee zamułe (no może czasem xP).
Dziś gdy biegłyśmy z Mariolą przez osiedle, nee stając na złączenia płytek(trzymając się za ręce xDD) doszłam do wniosku, że po co mam smutać??
Lepiej sie wygłupiać...
Uznałam że oleje WSZYSTKIE klamki i przestane sie nimi przejmować!!!
Po grzybka mam se nerwy szarpać?? ;p
Trza sie cieszyć życiem xDD

KOCHAM WAS ;* ;* ;* ;*

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Dziś także będzie 2. część notki :PP No to zaczynamy xDD





Dziś bylismy w kinie. Na filmie "Katyń". Film świetny, bardzo wstrząsający. Doskonale oddał, to co się działo 68 lat temu w Polsce, podczas wojny.

"scenariusz: Przemysław Nowakowski, Andrzej Wajda
reżyseria: Andrzej Wajda
gatunek: Dramat , Historyczny
kraj produkcji: Polska

występują: Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Magdalena Cielecka, Maja Komorowska, Władysław Kowalski, Andrzej Chyra, Jan Englert, Krzysztof Globisz, Krzysztof Kolberger, Marek Kondrat
czas trwania: 125 min.

Opis:
Początek drugiej wojny światowej. Po inwazji hitlerowskich Niemiec na Polskę na rozkaz Józefa Stalina 17 września 1939 na polskie ziemie wkraczają również oddziały armii radzieckiej. Wszyscy polscy oficerowie trafiają do sowieckiej niewoli. Anna, żona rotmistrza Pułku Ułanów w Krakowie, czeka na męża, a oczywiste dowody, że został zamordowany prze Rosjan przyjmuje z niedowierzaniem. Żona generała w kwietniu 1943 roku dowiaduje się o śmierci męża po odkryciu przez Niemców masowych grobów polskich oficerów w lesie katyńskim. Milczenie i kłamstwa na temat zbrodni także po wojnie rozrywają serce Agnieszce, siostrze pilota, który podzielił los pozostałych polskich żołnierzy. Jedynym ocalałym będzie przyjaciel rotmistrza, Jerzy, który wstąpi do Ludowego Wojska Polskiego."


To tak pokrótce :).

Jeśli chodzi o ludzi ze szkoły to ich zachowanie nee było najodpowiedniejsze, ale nee było tak źle.
Natomiast bardzo mnie irytowały komentarze ludzi, a propos przemówienia kobiety ze Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich (czy jak to sie nazywa ;]), typu "Ona myśli, ze to jest fajne i ktoś ją słucha?"
A właśnie ludzie ją słuchali, a bynajmniej z samej grzeczności siedzieli cicho.
Wydało się, gdy zaczął swą prelekcje pan z kina- tu już się zaczął harmider (no ale cóż to jest nudne jak on mówi xD)

czwartek, 20 września 2007

Bezedury....

Mountain Dew- napój bezalkoholowy o smaku cytrusowym produkowany przez PepsiCo. Został wynaleziony w Marion (Wirginia) w 1948 roku. Wtedy także został po raz pierwszy sprzedany (w Knoxville w stanie Tennessee). W Polsce napój pojawił się w 2002 roku. W Polsce jest wytwarzany przez Pepsi-Cola General Bottlers Poland Sp.zoo.

Skład

  • woda
  • cukier
  • dwutlenek węgla
  • kwas cytrynowy (regulator kwasowości)
  • cytrynian sodu (regulator kwasowości)
  • benzoesan sodu (subst ancja konserwująca)
  • kofeina (150 mg/l)
  • guma arabska (stabil izator)
  • ester glicerolu żywicy roślinnej (stabiliz ator)
  • kwas askorbin owy (przeciwutleniacz)
  • tartrazyna (barwnik)
  • naturalne aromaty
  • wartość odżywcza - 198 kJ (47 kcal)
  • białko - 0 g / 100 ml
  • węglowodany przys wajalne - 12,5 g / 100 ml
  • tłuszcz - 0 g / 100 ml


Ehh... Ostatnio tak myślałam, że gdyby odzyskać całą kase, która wydaliśmy z ludziami w okresie od może kwietnia do dziś na Mountain Dew i inne puszki to sporo byśmy zarobili.. Ojj sporo... Przecież my codziennie piliśmy po 3,4 puszki na osobę... No ale cóż zdarza się... xD



A teraz druga część notki...





Ogólnie, mój humor znajduje się poniżej poziomu morza, czyli jednym słowem znów mam dołek :((
Buu :((
Wiecie co??
Niecierpie ludzi , którzy najpierw najpierw po kimś jeżdżą, a potem są ich najlepszymi przyjaciółmi... Albo gdy ktoś sie z kimś umówi, a po chwili odpula do innych,głupio się tłumacząc...
A neestety tacy ludzie są :(... Ehh no ale cóż..
Są ludzie i parapety, stołki i taborety, ale żeby urodzić się klamką to już sztuka...
A klamek w dzisiejszym świecie nee brakuje...
I skąd kurde sie oni wszyscy biorą? Jakaś jest fabryka czy co?? Jak tak to ją powinni ZAMKNĄĆ!!!
Bo tacy ludzie są gorsi od stonki na ziemniakach...
Wszystko zniszczą...

Wszystko... :'(


Motto dla takich ludzi:

"Idź do *Biedronki*, połóż głowę na wagę i wciśnij *BURAK*"


Tyle mam do powiedzenia na ich temat... Jednym słowem żal.pl ;/

piątek, 14 września 2007

Banki mydlane...



Bańki mydlane wiecznie piękne.
Nieustannie poszukują lustra,
By choć raz zobaczyć w nim swoje odbicie.
Rodząc się w powietrzu,
Nie wiedzą czym jest dotyk.
Po niektóre przychodzi sam,
Inne umierają śmiercią naturalną.
Bańki mydlane wiecznie niespełnione.

Wiecznie głuche, wprawiające w zachwyt próżnią.
Szukające swego odbicia,
Choćby w ulicznej kałuży.
Zwykłe, zbyt banalne.
Zawierające cząstkę świata w błyszczącej otoczce.
Oczami dziecka - cudowne szklane kule.
Kurczowo chwytając się przestrzeni,
Dostrzegają ludzkie szczęście.
Podpływają bliżej, teraz już odważniej

Z pytaniem czy dotyk je uśmierci.
Cisza.
Chwila niepewności.
Spełnione.

Szczęśliwe.
Z kompletem wszystkich zmysłów.
Odbicie w ludzkich oczach.
Jedne śmiercią tragiczną ginące,
Inne starości doczekawszy się - odchodzą.
Cisza.
Chwila niepewności.
Bańki mydlane.
W oczach dziecka - cudowne szklane kule.


To a propos wczorajszego dnia ;].
Nee ma to jak powrót do dzieciństwa...
Wczoraj z Mariolą siedziałyśmy przy torach jedząc cukierkowe bransoletki (kojarzycie? Były jeszcze takie zegarki z cukierków ;D) i puszczałyśmy bańki mydlane ;].

Dzisiejszy dzień nee był zły ;p.
W końcu spotkałam siem z Maćkiem ;].
Wprawdzie widziałam sie z nim w poniedziałek, ale te pare dni wydawały sie takie dłuuugieee...

Aha i chciałam sprostowac plotke na mój temat, jakoby Norbert był moim nowym chłopakiem.
On jest moim PRZYJACIELEM
.




A Maciuś jest moim JEDYNYM KOCHANYM CHŁOPAKIEM i nikt inny!!!
Więc baardzo bym prosiła, aby nikt nee puszczał takich plot bo to nee jest miłe ani dla mnie ani dla Maćka...

Po prostu On jest tym JEDYNYM ;* ;* ;*

środa, 12 września 2007

hmm notka ;D



Dziś będzie bez wiersza ;P
Nee mam pomysłu ;d ogólnie jakoś weny nee mam.... Jakoś tak..
Ale tak w skrócie : w sobotę byłam na ślubie u rodzinki.


Wesele-- SUPER. Miłe i całuśne wspomnienia (ci co powinni to wiedzą o co chodzi xDD). Poprawiny też ok :]. Okazało się że w klatce mieszka moja rodzinka xD Mieszkamy w tej samej klatce jakieś 10 lat xD Pod kościołem się dowiedzieliśmy prawdy (mój sąsiad jest ojcem chrzestnym młodej czyli siostry ciotecznej mojego ojca, wiem zagmatwane xD) Kij że to siódma woda po kisielu, ale rodzina to rodzina xDD.

W poniedziałek chyba nic specjalnie ciekawego się nee wydarzyło...Więc piszę dalej. Wtorek czyli wczoraj. Byliśmy w kinie na "Westerplatte".Oglądanie tego filmu trochę mi przypominało wycieczkę do Krakowa i wyjście do kina, gdyż to było jedno wielkie pochrapywanie. Co druga osoba poszła w kime xD. Mnie osobiście było baardzo dobrze i ciepło :D Bo ja spałam na Marioli a na mnie Norbert :D. Więc z obu stron byłam ogrzewana xD.
W drodze powrotnej rozmawiałyśmy z wychowawczynią. i szanowna wych. sugerowała że Norbert jest moim BARDZO prywatnym przyjacielem, czyli tłumacząc na nasze, myślała, że przepisał sie do nas do klasy dlatego iż jesteśmy razem :D (chodzi od piątku do mnie do klasy xD)
Potem do domu, koło Pasażu się dowiedziałam że moi rodzice są u dziadków więc szlajałyśmy sie z Pszółkersonem przez godzinę po sklepach xDD
A dziś-szkoła. Dzisiaj mieliśmy tą dodatkową,4 godz w-f'u. Siedzieliśmy na boisku. Zimno było. Podpisywałyśmy sie z Mariolą na Wzgórzu Emeryta. Powstały między innymi takie napisy : PROSTO i krzywo ; STO PROCENT emo ; PLNY TEXTYLIA rlzzzz xDDDDDDDD ; HAPPY SEX FRIENDS ; i takie tam inne PRYWATNE xD




Niestety dalej nee opisze, gdyż nee wiem co się działo, bo przed drugą godziną pojechałam do lekarza i do domu...

Ugryzła mnie osa .

A ja mam uczulenie xD

Później dzwoniła pielęgniarka i okazało się że nee tylko mnie ugryzło bo jeszcze kogoś tam.


I na tym ZAKOŃCZĘ :P

ehh nee ma to jak brak weny :( :P

poniedziałek, 3 września 2007

FAZAAAAA

Uśmiechnij się do mnie,

Tak ładnie cię proszę.

Wiesz dobrze, że ja

Smutku nie znoszę.

Opowiedz mi coś wesołego,

Bo ja lubię się śmiać ze wszystkiego.

Z deszczu, bo robi tyle hałasu gdy pada,

Z wiatru, bo gwiżdże radośnie.

Z chmurek co wędrują jak stada

Zbłąkanych owieczek co dnia.

Powiedz,że ty też lubisz się śmiać,

To taka pyszna zabawa.

Cóż komu po łzach,

Gdy świat do radości Nas zaprasza.

Łooooj nareszcie dobry humor!!
W sobotę pogadałam z Maćkiem i znów jesteśmy razem :)

KC MIŚKU ;* ;* ;*






No normalnie dziś, pomimo iż jest to rozpoczęcie roku szkolnego, jest

FAZAAAA

No więc rozpoczęcie było o 8.
Oczywiście gdy na auli już wszyscy byli gotowi moja YntelYgentna klasa siedziała w sali xD.

Po tych wszystkich pierdołsach na sali gimnastycznej i w sali(dostaliśmy mundurki ;D takie granatowe pulowerki xP) wychowawczyni poprosiła mnie i Pszółe o sprawdzenie peseli ludków i podlanie kwiatów(już sobie to zaszachowałyśmy xD i jesteśmy łączniczkami z biblioteką ;D)
.

No to podlewamy. Najpierw spanikowałyśmy, bo przelałam te kwiaty które są na parapecie przy biurku.
Gdy wycierałam wodę z parapetu to zaatakowała mnie.... PAPROTKA ze ściany, która została zrzucona przez Mariole .
Dostałam w łokieć. O mało nee dostałam zawału i odskoczyłam.
Podłoga oczywiście była mokra więc się artystycznie poślizgnęłam i wywaliłam na kolana a Mariole w tym czasie krew zalała... xDD
Jak można sie spodziewać dostałyśmy ataku śmiechu. W tym momencie weszła wychowawczyni z praktykantką i miała dość dziwny wyraz twarzy gdy zobaczyła nas brechtające się i sale zalaną wodą .

A o powrocie to już nee mówię xD.Ja ledwo mogłam iść (bo oczywiście walnęłam na moje chore kolano xDD, Mariola zresztą też xDD.
Przedzień i przefazaaa xDD

Jutro na 8.20 i 5 godzinek ;D
Zmieniają nam się nauczyciele, bo sporo odeszło ;P. Mamy nowego faceta od fizyki (wychowawca IIIg, trochę spieniał podczas śpiewania hymnu szkolnego ), od historii(p.Ostrowski obiecał, że dociągnie nasz rocznik do końca ;(), chemii i matmy i chyba jesce czegoś ;pp




M@M z@jEf@jNy HuMoReK

i Mi OdBiJ@


CO widać xDD